“Lazy Eye” interaktywna instalacja oparta na doświadczeniu niedowidzenia

Lazy Eye – interaktywna instalacja oparta na doświadczeniu niedowidzenia

Autorką instalacji jest Aleksandra Stodulska absolwentka Grafiki na wydziale Sztuki Nowych Mediów w PJATK w Warszawie. W ramach dyplomu postanowiła zrealizować projekt – instalację interaktywną, którą oparła na własnym doświadczeniu niedowidzenia. Odbiorcy mogą przez chwilę poczuć to co czuje autorka, kiedy postrzega świat niedowidzącym okiem.

Zamknięta w minimalizmie i geometrii, zaprezentowana na obiekcie uosabiającym kartkę papieru, wciąż najbardziej popularnym nośniku tekstu pisanego, będąca połączeniem światła-wyrazistości i osłabionego kontrastu praca pozwala odbiorcy doznać tego co najczęściej trudno jest opisać słowami.

Bardzo spodobał mi się ten pomysł. Dlatego pomyślałam, że warto porozmawiać z osobą, która temat niedowidzenia także uważa za istotny. Zadałam Oli kilka pytań.

Czy potrafisz przywołać wspomnienie związane z zasłanianiem oka?

Niedowidzenie zostało u mnie wykryte w szkole podstawowej, dzięki czemu można było interweniować. W tym celu miałam zasłaniane zdrowe oko, po to by sprowokować do pracy oko słabsze- niedowidzące. Nie lubiłam zasłaniać zdrowego oka, czułam wtedy, że moje drugie oko widzi gorzej, bardzo szybko się męczyło, bolało, więc unikałam zasłaniania i kiedy tylko się dało, kiedy rodzice nie patrzyli odsłaniałam zdrowe oko, by nie męczyć słabszego. Poza tym, czułam ogromny dyskomfort używając tylko słabszego oka, to było bardzo nieprzyjemne.

Czym rodzice zasłaniali ci oko? Jak to wspominasz?

Okulista przepisał mi okulary i zasłanianie silniejszego oka specjalnie przystosowaną do tego gumową nakładką, która przyczepiana była do szkła okularów. Niestety kiedy byłam mała, nie było tak pięknych i przyjaznych dzieciom plasterków do zasłaniania oczu, jak teraz. Bardzo źle wspominam ten okres.
Nie lubiłam tej zimnej gumy w odcieniu skóry, którym było zasłaniane moje zdrowe oko, nie lubiłam jej nosić, miałam przez to kompleksy, czułam się gorsza, wybrakowana. Nie rozumiałam jednak wtedy, że to dla mojego dobra i po to, by mózg nie zaczął całkowicie ignorować informacji wysyłanych do mózgu przez słabsze oko.

Czy teraz czujesz, że Twoje widzenie jest ograniczone?

Gdybym mogła cofnąć czas, nie grymasiłabym i nosiła gumową nakładkę tyle ile trzeba. Być może dzięki temu moje niedowidzące oko widziałoby teraz znaczne lepiej. Podejrzewam jednak, że gdybym wtedy w ogóle nie zasłaniała zdrowego oka nie mówiłabym teraz o sobie, że jestem osobą niedowidzącą w stopniu lekkim, być może mózg zupełnie wykluczyłby wtedy moje słabsze oko z procesu widzenia. Dlatego jestem wdzięczna rodzicom, że pomimo moich grymasów pilnowali, bym możliwie jak najdokładniej stosowała się do zaleceń lekarzy.

Wernisaż za Tobą, jakie masz odczucia?

Wernisaż cieszył się dużym zainteresowaniem. Zainteresowanych tematem mojej pracy okazało się być więcej niż przypuszczałam! Pojawiły się na nim, poza osobami stricte związanymi z tematyką sztuk wizualnych, również osoby w żaden sposób nie związane ze sztuką. Uznały projekt za bardzo ciekawy. Osoby z przeróżnymi wadami wzroku utożsamiały się z problemem, dostrzegały w nim wiele częsci wspólnych z wadami wzroku, z którymi przyszło im sie zmagać. Odbiorcy instalacji prowokują dyskusję i sami zaczynają się zastanawiać nad tym w jaki sposób ich wady wzroku wpływają na komfort ich życia, szukają przyczyn swoich schorzeń. Utwierdza mnie to w przekonaniu, że w swojej pracy zwróciłam uwagę na na prawdę istotny problem.

Każdy rodzic w trosce o swoje dziecko zastanawia się nad tym jak widzi niedowidzące oko jego dziecka. By się o tym przekonać możecie odwiedzić wystawę, która będzie trwała do 15 grudnia 2016 w Galerii Medium PJATK w Warszawie. Więcej informacji znajdziecie TU

Dorota Maciaszek

Dorota Maciaszek

Założycielka Wydawnictwa Oculino. Mama i rehabilitantka dziecka z jednooczną dysfunkcją wzroku, pasjonatka optometrii pediatrycznej i terapii widzenia. Biolożka, optometrysta, terapeuta widzenia.

Więcej postów - Facebook - Google Plus