Książki dotykowe dla dzieci niewidomych i słabowidzących – Kołobajki

Pasjonatów dziedziny tyflologicznej i książki dotykowej dla dzieci jest niestety niewielu. Ci, którzy na tym niszowym rynku na szczęście się uchowali to prawdziwi zapaleńcy, zdolne bestie, których nie zniechęca ten trudny rynek.
Książki dla dzieci, które czyta się dłońmi to majstersztyk! Kto potrafi zrobić ilustrację tak by mogło ją “zobaczyć” niewidome dziecko?

Kołobajki

Opowiedzcie nam o sobie. Kim są Kołobajki?

Kołobajki to pracownia książki dotykowej dla dzieci niewidomych i słabowidzących. Nazwę wywodząca się od charakterystycznych obręczy – kół łączących strony – wybraliśmy spośród takich propozycji jak “Oczołapki”, “ŁapOOczka”, “Zalebajki” w październiku 2016 roku. Niedługo potem założyliśmy fanpage na facebooku i tak zaczęło się życie Kołobajek.
 Oto my, dwuosobowy zespół założycieli-zapaleńców – Kirył Konowałow i Patrycja Zalejska.

książki dla dzieci niewidomych i słabowidzących

Skąd ten pomysł?

Wszystko zaczęło się od tego, że Patrycja wzięła udział w warsztatach tworzenia książek dotykowych, które bardzo ją zainspirowały. Wkrótce stworzyła swoje pierwsze dzieło “Kopciuszek”, którym 
zajęła pierwsze miejsce w konkursie na książkę dotykową “Manufaktura Książki”.
Od tamtej pory brała udział w kolejnych edycjach, za każdym razem zajmując miejsce na 
podium.

książki dla dzieci niewidomych i słabowidzących

Jej książki cieszyły się bardzo dużym zainteresowaniem i były wręcz rozchwytywane przez dzieci.
Widząc sukces córki, mama Patrycji, Aneta Zalejska, postanowiła jej pomóc. Zorganizowała projekt “Czytam Dotykiem”, w wyniku którego zostało sfinansowane stworzenie 20 kopii dotykowego “Kopciuszka”. Trafiły one do ośrodków w całej Polsce i odebrały liczne pochwały od dzieci oraz tyflopedagogów. Tematem zaczęły interesować się media. Później oboje doszliśmy do wniosku, że warto by się jakoś zorganizować i zacząć tworzyć książki nie tylko na konkursy. Marzymy o tym, aby Kołobajki (chociaż na razie to raczej inwestycja) stały się dla nas źródłem utrzymania i pozwoliły rozwijać, obecnie bardzo skąpy nurt tyflografiki dla dzieci, doskonalić książki i warsztat.

książki dla dzieci niewidomych i słabowidzących

książki dla dzieci niewidomych i słabowidzących

Jak wygląda temat książek dotykowych w Polsce? Jaka jest ich dostępność dla dzieci z dysfunkcją wzroku?

Niestety w Polsce, Europie, a nawet na świecie, nie ma wielu pracowni tworzących sensu stricto książki dla dzieci niewidomych. Są książki pisane brajlem, ale bez obrazków. Można znaleźć książki sensoryczne – ale nie mają ona brajla i nie są dostosowane do potrzeb dzieci i młodzieży niewidzącej.
Dostępne są dwie alternatywy. Tą najbardziej rozpowszechnioną są książki robione przez rodziców, pedagogów lub przez amatorów na konkursy (a właściwie konkurs, gdyż w Polsce jest tylko jeden, o którym wspomniałem wcześniej). Takie publikacje można wypożyczyć tylko w jednej bibliotece w całej Polsce, w Lublinie. Niestety pomimo szczerych dobrych chęci, twórcom brakuje materiałów, warsztatu i doświadczenia. Powstające książki często są małoodporne na intensywne “dotykanie” i po prostu z czasem się niszczą.

książki dla dzieci niewidomych i słabowidzących

Drugą dostępną opcją są książki drukowane, bądź wyciskane w plastiku. Robione bardziej profesjonalnie, stanowią dobry materiał edukacyjny. Niestety, jest ich mało i są produkowane za granicą, przez co ich cena z wysyłką jest wysoka.

książki dla dzieci niewidomych i słabowidzących

Co wyróżnia wasze bajki, książki? Czym różnią się od innych dotykowych książek?

Główną cechą wyróżniającą nasze książki jest to, że używamy różnych faktur. Stosujemy ponad dwadzieścia różnorodnych materiałów starając się zachować spójność i jednocześnie działać na wyobraźnię sensoryczną. Używamy naturalnych muszelek (chropowate, “chłodne”), płótna (miłe w dotyku, “ciepłe”), miedzi (“zimne”, twarde, pachnie metalem), papieru ściernego (szorstkie, “ciepłe”), silikonu (oślizgłe, miękkie, galaretowate). W taśmowej produkcji zastosowanie tak dużej ilości materiałów byłoby bardzo ciężkie dlatego najczęściej książki drukowane lub tłoczone są bardzo podobne w dotyku – plastikowe.
U nas jest inaczej, każda nasza książka powstaje ręcznie w naszej pracowni. Dążymy do tego aby część materiałów była wycinana laserowo, w tym momencie każdy element wykonujemy ręcznie.

książki dla dzieci niewidomych i słabowidzących

Kolejnym aspektem który wyróżnia Kołobajki na tle książek sensorycznych są bardzo proste kształty ilustracji. Dzieci niewidome, a także dzieci z zaburzeniami autystycznymi potrzebują ograniczoną ilość obiektów na stronie, na których mogą skupić swoją uwagę. Właśnie to odróżnia książkę sensoryczną – która bardziej jest natłokiem opcji i zagadką ruchową – od książki dotykowej, która stara się dokładnie “pokazać” poprzez dotyk ograniczoną ilość obiektów.

książki dla dzieci niewidomych i słabowidzących

Co jeszcze wyróżnia Kołobajki? Ramki chroniące wypukłe obrazki i ograniczające “kadr”. Folia z brajlem na całej stronie – duże odstępy między linijkami ułatwiają naukę brajla dla początkujących czytelników. Tekst o morskich przygodach dzielnego kapitana napisany trzynastozgłoskowcem – miło i rytmicznie się go czyta. Bohaterowie w książkach OCULINO często mają jedno oko zasłonięte. Pomaga to dzieciom z samoakceptacją i pozwala im uwierzyć w siebie. W “Morskich Przygodach Kapitana Seo” ten motyw także się pojawia. Głównym bohaterem jest krecik który…
“Pomimo że kapitan, widzi niezbyt dobrze,
dzielnym sercem patrząc, na koniec świata dotrze…”
tak, nasz główny bohater to słabowidzący czy niewidomy krecik!

Jakie są Wasze osiągnięcia? Pochwalcie się!

Działamy dopiero od listopada, więc nie mamy jeszcze dużo osiągnięć. Największym było przyznanie “Morskim Przygodom Kapitana Seo” pierwszego miejsca ogólnopolskim konkursie na książkę dotykową “Manufaktura Książki”. Ale najbardziej jesteśmy dumni z bardzo pozytywnego odzewu rodziców i pedagogów, a przede wszystkim dzieci na temat książki. Wyróżnieniem jest dla nas zaproszenie na parę wywiadów od świetnych ludzi!

książki dla dzieci niewidomych i słabowidzących

Jak pracujecie? Czym się kierujecie w doborze opowiadanej historii, dobieranych materiałów, techniki wykonania?

Jak pracujemy? Po nocach! Jesteśmy strasznymi sowami i często chodzimy spać po trzeciej. Patrycja musi łączyć Kołobajki z zajęciami na uczelni, a ja z pracą tłumacza języka rosyjskiego.
Już na etapie tworzenia historii staramy się myśleć prostymi obrazkami, które będzie można zmienić w wypukły kształt. Staramy się znaleźć faktury, które jak najlepiej oddają daną rzecz. Jednym z naszych najlepszych tyfloznalezisk jest papier ścierny, który genialnie odwzorowuje piasek, plażę, a także silikon używany do robienia przynęt rybackich. Jest nietoksyczny i bezpieczny, a zachowuje się niesamowicie – jak prawdziwy galaretowaty kraken! Każdy element jest dość drastycznie sprawdzany na “oderwanie”. Wiemy, że dzieci z naszymi książkami się nie będą pieścić i jak będzie możliwość za coś pociągnąć, to sprawdzą czy da się to urwać. Rozumiemy też, że nie ma rzeczy niezniszczalnych. Właśnie dlatego, w przypadku jakiegokolwiek uszkodzenia, każdą ze stron da się osobno wyjąć, włożyć do koperty i wysłać do nas. Przesyłamy naprawioną. Gwarancja obowiązuje 3 lata.

książki dla dzieci niewidomych i słabowidzących

Jeżeli chodzi o technikę wykonania, to ogranicza nas tylko wyobraźnia i fundusze. Na przykład teraz, już od miesiąca, kombinujemy jak w sześciomilimetrowej przestrzeni między stronami zmieścić “armatę”, która wydaje dźwięk. Nie chcemy używać elektroniki, więc szukamy rozwiązań akustycznych. Myśleliśmy o bębenkach, strunach, ostatecznie stanęło na pneumatycznym “pyknięciu’, jak przy wyjęciu korka z butelki.
Aktualnie kończymy doszlifowywać projekt Morskich Przygód Kapitana Seo i optymalizujemy procesy jego wykonania. Naszym celem jest stworzenie, jeszcze w tym roku kolejnej książki. Może tym razem odrobinę bardziej dla dziewczynek.

książki dla dzieci niewidomych i słabowidzących

Czy współpracujecie z jakąś firmą zajmującą się projektowaniem przedmiotów użytkowych dla ludzi z dysfunkcją widzenia?

Patrycja studiuje wzornictwo przemysłowe – czyli design rzeczy codziennych – przez co ma sporo doświadczenia w projektowaniu. Z tematem tyflologii zetknęła się już wiele lat temu i od tego czasu cały czas pogłębia swoją wiedzę i umiejętności, więc w tym momencie ona jest naszym tyflodesignerem. :)
Natomiast cały czas współpracujemy z ośrodkiem dla niewidomych i słabowidzących w Częstochowie, gdzie bardzo wspiera nas jego dyrektor i tyflopedagodzy.
Ogromnie wdzięczni jesteśmy także za pomoc z drukiem w alfabecie Braille’a szkole na Dziewanny w Łodzi.

Całą książkę możecie obejrzeć tu:
Morskie Przygody Kapitana Seo

Korekta tekstu: Małgorzata Smykała

Dorota Maciaszek

Dorota Maciaszek

Założycielka Wydawnictwa Oculino. Mama i rehabilitantka dziecka z jednooczną dysfunkcją wzroku, pasjonatka optometrii pediatrycznej i terapii widzenia. Biolożka, optometrysta, terapeuta widzenia.

Więcej postów - Facebook - Google Plus